Dawne lutowanie w praktyce

Dawne lutowanie w praktyce

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu lutowano wyłącznie za pomocą dużych fragmentów cyny i żywicy, zwanej kalafonią. Nawiasem mówiąc, ta ostatnia – po podgrzaniu – emitowała bardzo przyjemny zapach, czego nie można powiedzieć o wspomnianej cynie. Dziś standardem jest pasta lutownicza, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by na chwilę cofnąć się w czasie.

Duża lutownica = duże problemy

Jeszcze dwadzieścia lub trzydzieści lat temu większość lutownic posiadała w miarę masywny, szeroki trzpień. Doskonale sprawdzał się on w trakcie prac lutowniczych wymagających dużej ilości energii, ale kompletnie nie nadawał się do małych, wymagających precyzji zadań. Dzięki niemu lutowanie cyną było prawdziwą przygodą.

Często bowiem bywało tak, że jej kropla – oczywiście zmieszana z topnikiem – oderwała się od grota i zniszczyła (lub poważnie uszkodziła) określony, elektroniczny komponent. Zdarzało się też, że kropla cyny spadła na stół, dywan i wiele innych, mało odpornych na oddziaływanie ciepła powierzchni.

Ciepło, cieplej, gorąco

Dziś pasta lutownicza w zasadzie rozwiązuje problem oddziaływania ciepła na lutowane za jej pomocą układy elektroniczne. Niestety, nie można tego powiedzieć o standardowej, połączonej z kalafonią cynie. Krople tego metalu były stosunkowo duże, toteż żeby je rozgrzać, trzeba było długo ogrzewać wybrany element.

Niestety, metoda ta co prawda sprawdzała się np. w kontekście dużych, topornych zasilaczy o 50 procentowej (lub niższej) sprawności, ale nie w odniesieniu do delikatnej elektroniki użytkowej. W efekcie takie elementy jak diody świecące, mikroprocesory i wiele innych układów półprzewodnikowych mogło zostać zniszczonych.

Pasta, czyli zasady gry się zmieniają

Niestety, pasta lutownicza jest w obecnej formie dostępna na rynku od niedawna. Dzięki niej proces lutowania ulega znacznemu skróceniu i uproszczeniu. Wystarczy tylko nałożyć ją na wybrany element, by – po krótkotrwałym ogrzaniu – można było cieszyć się stabilnym połączeniem o bardzo dużej przewodności.

Podsumowując, każdy kto miał okazję lutować bez wykorzystania past lutowniczych, musiał liczyć się ze sporymi utrudnieniami. Mimo to, lutowanie za pomocą zwykłej cyny i kalafonii również pomagało w nauce praktycznych podstaw elektroniki.

Pasta lutownicza dostępna jest w ofercie Elektronika.mcc.pl.

Podziel się z innymi!

Comments are closed.